Kryształowa ryba, samotna i martwa
spoczywa na bezludnej półce.
Wlewam w nią trochę oceanu;
piasek osiada na dnie brzucha,
spiętrza się - rodzi wydmę.
Nie cieszy mnie to oszustwo,
powinnam ją rozkuć i zostawić
w spokoju, osobno samotną, jak ja.
Na dnie pustyni dwie ryby,
jedna płacze, druga chce.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz