Wyjaśnienie
Wczoraj w nocy kopnął mnie Bóg,
pewnie dlatego płakałam. Poza tym
niewiele pamiętam. Termometr gnał
bez hamulców, dom był małą łódką
puszczoną na wzbierające wody.
Dzisiaj życie podoba mi się bardziej
niż wczoraj, chociaż nadal czuję to
kopnięcie. Dziwny sposób zwrócenia
na siebie uwagi. Teraz leżę i czekam,
aż przyjdzie i się wytłumaczy. Powie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz